Łzy nieba
Cztery księżyce to za mało,
by promień słońca ujrzeć w oczach
i gwiazdy. Dostrzec śniegu białość
i każdą chwilę życia kochać.
O pięć księżyców sen za krótki,
aby się zbudzić wczesną wiosną,
z przebiśniegami zrzucać kurtki,
pod nieba błękit, hen wyrosnąć.
Październik szlocha. Zimnym deszczem
bębni o szyby. Gubią liście
zdziwione drzewa. Siedem nieszczęść
rozdała jesień.
Noc wciąż chlipie.
Komentarze (65)
Piękny wiersz.Poezja.
Pozdrawiam Mariuszu:))
To jest poezja...
Piękny wiersz - smutek jesienny zagościł i liczy
nieszczęścia które na nas spadły ...
pozdrawiam serdecznie:-)
klimatycznie, nastrojowo, ciekawie...pozdrawiam
Jesień lubi popłakać...a to jest dobra pora na
czytanie takiego pięknego wiersza...pozdrawiam
Mariuszu.
Tak piękne wiersze Mariuszu chce się czytać.
Tylko chwalić. Serdecznie pozdrawiam
życząc zdrowia i spokojnego wieczoru :)
Czytałam z przyjemnością - i dziękuję za wsparcie :)
Pięknie. Aż chciałoby się więcej :)
Metafory... zapis wersow...
Mozna sie "zaczytac", acz zawialo troche smutkiem.
Pozdrawiam z podobanie :)
I tutaj można odnaleźć radość z czytania poezji.
Pozdrawiam serdecznie Mariuszu :)
Faktycznie, że deszczowe chłodne dni przygnębiają. Te
drzewa też obnażone z liści tylko klaszczą gołymi
konarami. Serdecznie pozdrawiam Mariuszu.
...smutny kolor jesieni...pozdrawiam.
Kiedy niebo placze, slow braknie na komentarz...
Pozdrawiam:)
Jesień, niestety dla mnie to pora roku w jakiś
szczególny sposób smutna, choć liście pławią się w
złocie, ale nic nie pomoże...tęsknię za wiosną.
Serdeczności, zdrówka :)
Mnożą się księżyce, ale uroczo...
Pozdrawiam