Ma-żenię
Mam marzenie,
Że się żenię.
I że „dre sie”,
Siedząc w dresie.
Trzy bachory,
Każdy chory.
No a żona?
Obrażona...
Dość tych marzeń,
W świetle zdarzeń:
Senne mary
To koszmary...
Mam marzenie,
Że się żenię.
I że „dre sie”,
Siedząc w dresie.
Trzy bachory,
Każdy chory.
No a żona?
Obrażona...
Dość tych marzeń,
W świetle zdarzeń:
Senne mary
To koszmary...
Komentarze (12)
:))
:-) :-) dobre:-) Ma - żenię. Dobranoc:-)
Nie zazdroszczę ;) pozdrawiam
Ciekawy wiersz :). Pozdrawiam serdecznie
Masz też traumę
niechaj zgadnę
jak wiersz piszesz
to czy wisi
nad łysiną
żyrandolek
wtedy nici
dziś z amorów
on przykryje
twoje pióro
ty zawyjesz
wtedy z bólu...
Pozdrawiam
Jurek
fajna gra słów
pozdrawiam:)Miłego:)
Gorzej że się ziścić mogą..
Dnia nie czekam, daję nogę!
;))
siedząc w dresie
mam marzenie
lecz jeszcze się nie żenię
a gdy pomyślę
trzy bachory
na głowie jeszcze
żona w:)
Fajnie:))
Ładna gra słów. Pozdrawiam:-)
fajnie bawisz się słowami :)
Takie wesołe to by to nie było, pozdrawiam