mąciwody
patrzę widzę słucham... stawiam przed sobą... spuszczam wzrok - nie podoba mi się to co widzę
mądry choć głupi - głupi choć mądry
dwa brzegi tej samej rzeki piętrzą wody
choć najczęściej spokojnie dążą do celu
lubią zasłonę cieni i mroków
razem czy w pojedynkę trwonią minuty
biedni bogacze - bogacze biedni
nie-posiadają siebie wydaje im się
nikt nie widzi dopasowanej maski
a przecież to kto jestem albo kim
wyznaczają spoczywające centymetry
postępki kiedyś dzisiaj wczoraj teraz
puka do drzwi serca
"niewinny jesteś rzuć kamieniem"
sumienie zatrzymuje nurt aorty na chwilę
wypuszcza słowa nie zawsze sprawiedliwe
by zbytnio nie różnić się w tłumie
wielki mały - mały wielki człowiek
Komentarze (7)
Takie jest życie, a w nim są mąciwody.
Zaduma nad naturą ludzką, skłaniająca czytelnika do
refleksji. Miłego dnia:)
Ciekawe i życiowe rozważania.
"a przecież to kto jestem albo kim
wyznaczają spoczywające centymetry
postępki kiedyś dzisiaj wczoraj teraz
puka do drzwi serca "
Pozdrawiam :)
Twój nick mówi sam za siebie, wiersz tego
potwierdzeniem.
Nie wielkość tonu głosu i grubość portfela jest miarą
człowieczeństwa.
Życie to księga uczynków i kiedyś Bóg odczyta nam ich
treść i osądzi... Pozdrawiam
"wypuszcza słowa nie zawsze sprawiedliwe
by zbytnio nie różnić się w tłumie" - to prawda.
Niektórzy za mało używają rozumu (może zapomnieli, że
go mają?)
Ażeby być wielkim, nie można płynąć z nurtem, lecz pod
nurt. A to nie każdy potrafi.
Dobry wiersz.
Ślę moc serdeczności. :)