Madonna w kwiecistej sukience
mojej Mamie
(Wspomnienia)
Wtulone w stare szpargały,
pośród domowych rupieci,
gdy pudła uchylisz wieczko,
znajdziesz buciki małe
i zdjęcia czarnobiałe,
i wspomnień miłych pakiecik
(przewiązany zieloną wstążeczką)...
... A w nim, jak zasuszone kwiatki
są pierwsze kroczki dziecięce,
gdy mama trzymała za ręce;
uśmiechy bezzębne istotki,
co oczy ma takie duże,
wpatrzone w pchającą wózek
madonnę w kwiecistej sukience:
(Madonna)
na uśmiech uśmiechem odpowie,
rozpacz utuli w ramionach
– szczęśliwa, choć troszkę
zmęczona.
Jej jasne włosy na głowie
wiatr psotnik wesoło rozwiewa,
a ona cichutko śpiewa,
by piosnki dziecko uśpiły
– wiatr ucichł, płyną łagodne
dźwięki
i kwiaty się rozpachniły
(te z matczynej sukienki)...
---- ---- ----
Buciki już dawno za małe
na rozmiar czterdzieści i cztery;
wspomnienia, choć przykurzone,
tak bliskie sercu – zostały:
urocze chwile minione
i zdjęcia czarnobiałe.
Tak szybko zmienia się wszystko:
dokoła nas komputery,
świat naprzód z rozmachem kroczy,
a przy mnie dyskretnie, wciąż blisko
kwiecista madonna – ta sama:
ten uśmiech, te ręce, te oczy
– moja kochana mama.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.