Mag Ognia
Powstałem z popiołów jak feniks
żeby niepokornie uczyć się matematyki
a potem ponadczasową mocą z pogranicza
w walce rozumu nad sercem krwawym
iskrą w oku bliźniaczą z błyskawicą za
oknem
dymiąc od swej skrywanej zemsty
rozniecić wybuch, a potem pożar wieżowca ze
szkła
a moja czerwona szata - niczym lustro
odbija krew, odbija płomień
a moje ciemne okulary - chronią przed
patrzeniem w słońce
w nocy napawam się Marsem
umrę, jak feniks w wrzaskliwym ogniu
ale moja księga przezornie nie jest
łatwopalna.
- Igni - Eris!!!!!
Nie mogę zazdrośnie palić każdej wsi.
Komentarze (6)
ja bym zaprosiła ale boję się barbarzyńców;) dobry!
ciekawy jest ten wiersz,pozdrawiam
Całkiem nieźle, jeszcze trochę pracy i będzie
świetnie. Pozdrawiam!
to przesłanie z chaosu ogień Tworzenie jednak ognia
by tworzyć niezgodę to jakby burza dla samego ognia
Czy mieści to się w normie? Przecież nie może cyt.Nie
mogę zazdrośnie palić każdej wsi To jakby przekaz
terroru i spali się w tym co zasiał Ciekawy wyzwanie
czy przekonanie? Kontrowersja Dobry- o stanach
świadomości ukrytej
i tak mnie nie zaprosisz :D
Brak mi słów.. :o :)