maggots
szaman zręcznymi ruchami
umieszcza czerwie w zgniliźnie
na wysokości mostka
czynność powtarza kilkakrotnie
aż do oczyszczenia rany
wdzięczność przewyższa
ból i obrzydzenie
autor
Donna
Dodano: 2017-08-19 14:08:47
Ten wiersz przeczytano 1061 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (51)
Pozdrawiam :)
Grazynko, to tym bardziej raduje sie moje serce i z
pokora dziekuje... mam nadzieje, ze nie zawiode w
przyszlosci... chociaz wiem, ze zdarzaja nam sie
lepsze i gorsze wiersze.... moja nauka wciaz trwa.
Dobrej nocy Grayznko... wczesniej juz to wyrazilam,
moje drzwi sa zawsze otwarte i jesli czasami nie
rozumiemy sie czy nawet niezgadzamy, wiem, ze jestesmy
w stanie odnalezc droge porozumienia.
Danusiu miła,
piszesz bardzo dobrze, takie jest moje zdanie i się z
nim nie kryję,
tylko niestety czasem nie do końca potrafię wszystko
rozszyfrować, ale zawsze są to interesujące wiersze o
czymś, nie o niczym.
jak jestem, to z przyjemnością zaglądam, bo wiem, że
warto.
Serdeczności raz jeszcze Danusiu.
Grazynko... bardzo lubie Twoje nie tylko ciekawe ale
bardzo wnikliwe interpretacje moich tekstow, jak juz
powiedzialam wczesniej, bardzo mnie one ciesza, bo
oznacza to, ze wiersz wzbudza zaintresowanie...
Bardzo, bardzo Ci dziekuje za nazwanie mnie ulubiona
poetka, ale Ty znasz moje zdanie o moim pisaniu...lecz
kiedy bardziej, Ty wyrazasz taka opinie, jest mi
niezmiernie milo... sama nigdy tak siebie nie nazywam.
Grazynko od poczatku mojej bytnosci na Beju zawsze
wspieralas mnie dobrym ale przede wszystkim budujacym
slowem... dziekuje Ci za to. Moc usciskow i
serdecznosci.
Cóż myślę, że taki szaman jest potrzebny, a środki
mimo, że mogą budzić awersję mają dać konkretny efekt
- efekt uleczenia,
czy to z choroby, czy z np toksycznej miłości, różnie
można to odczytać, ważne by ta dusza czy też ciało
albo jedno i drugie pozbyło się tej "zgnilizny"
niekoniecznie dosłownej, rzecz jasna, tylko tego co
boli, tego co jest cierniem w duszy czy ciele.
Nawiasem mówiąc kiedyś napisałam wiersz pt Ciernie.
Twój wiersz Danusiu jak zwykle bardzo dobry.
Serdeczności przesyłam
mojej ulubionej Poetce :)
Witam. Bardzo dziekuje, panstwu za refleksje wyrazone
w komentarzach. Poruszylam temat leczenia ciala jak i
duszy, serca. Jedna metoda jest dokladnie taka jaka
opisalam w tekscie... leczenie duszy, czasami odbywa
sie w taki sposob, ze poczatkowo wywoluje niechec,
wzdraganie sie... prawda, ktora slyszymy moze byc tak
obrzydliwa, jednoczesnie bolesna... czyli
uswiadamianie czegos... jest zazwyczaj poczatkiem
procesu aby przywrocic spokoj i rownowage ducha.
Jeszcze raz dziekuje, ze wiersz wywolal tyle roznych
refleksji. Moc serdecznosci.
Ciekawa refleksja...
Pozdrawiam uśmiechem Danusiu:)
Świetne!
Pozdrawiam.
na pierwszy rzut oka, widze tu cudownego mezczyzne
/szamana/, ktory leczy serce peelki z wczesniejszych
rozczarowan zyciem, miloscia...
z larwy wyczarowujac pieknego motyla, czyli szczesliwa
kobiete,
pozdrawiam:)
Życie ludzkie jest najważniejsze. A w ucieczce przed
białą damą, wszystkie metody są potrzebne, ale
najważniejsza jest wiara, że to może pomóc, nawet
najbardziej brutalna metoda leczenia. Wiersz jak
najbardziej potrzebny. Uściski serdeczne:-)
nie będę powtarzał komentarzy - powiem, że masz dar
poruszania trudnych tematów, otwierasz drzwi, których
przed Tobą nikt nie otwierał.
pozdrawiam Danusiu :)
Witaj,
trudno mi skomentować...
Opis dokładny zabiegu, jakie widywałam w reportażach,
albo filmach dokumentalnych.
Jak skomentowała 'promień Słońca' u nas /w
europejskiej medycynie konwencjonalnej/ także od lat
metoda jest stosowana.
Widziałam /na 'własne oczy'/ rezultaty rewelacyjne
tam, gdzie zawodziły najnowsze nowinki koncernu
farmaceutycznego i wiedza akademicka...
Zatem wybacz i uznaj te słowa za komentarz.
Pozdrawiam.
Bardzo interesujące.
Jeżeli jest pewność,że wróci zdrowie człowiek decyduje
się nawet na niewyobrażalne metody. Jeżeli jest sukces
tylko złożyć dłonie i dziękować.Ciekawy temat Danusiu
miło było zajrzeć.
Tonący brzytwy się chwyta.Natychmiast przyszło mi na
myśl to przysłowie.Miłego wieczoru.