Magia
Wokół mnie tyle magii
ogarnia mnie ona z każdej strony
gdy tylko zamknę oczy
widzę ten świat
który nie każdy może zobaczyć
tylko nieliczni
chodze z podniesioną głową
jestem wybrana
czasem jednak
ten dar sprawia dużo kłopotu
zamykam się na świat
myślę że ludzie sa bez wad
ze w koło każdy pomocną
poda dłoń
lecz zamiast dłoni
dostaje błoto
które brudzi
mój piękny świat
zostawia tuste plamy
na mojej wyśnionej
sukience
mam niczym
lady makbet
zakrwawione recę
szukam
pomoc
lecz każdy
szyderczo się śmieje
i cieszy z każdej mej łzy
dziś ludzie zapomniają
o magii
niszczą ją w sobie
tłamszą w zarodku
stają się źli
i pełni agonii
brak w nich euforii
nutki optymizmu
zapomniają patrzeć
na świat
zamykają się przed
drugim
nie chcą pokazywać że czują
boją się to okazać
bo oni wtedy są
tacy słabi niczym dzieci
niczym ja teraz
z tym piętnem
magii
nie mogę się jej pozbyć
może to dobrze
może to źle
próbuje ją zmazać
i nic nie daje
niczym znamię
jest we mnie
znalazła tam swoje miejsce
i żyje we mnie
a ja idąc ulicą
uśmiecham się
do ludzi
a każdy spogłada na mnie
za tego brudnego świata
niczym na wariata!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.