Magicznie...
Magicznie...
Magiczna symfonia spleciona z nut wiatru
i z tej mgiełki lekkiej, która noc
pamięta,
sitowie musnęła szelestnym dotykiem.
W błyskach srebrnych toni szuka
potwierdzenia
albo (może lepiej) malarza, co stworzy
obraz przesiąknięty aromatem światła,
karmiący pojęcie, wyobraźnię, myśli
tak, by wzrok nabierał ciepła...
delikatniał.
Komentarze (13)
Malarzem nie jestem, ale tak namalowany słowem klimat
wnika w wyobraźnię.
Tak właśnie lubię- magicznie namalowany wiersz:)
Pozdrawiam:))
u Ciebie magicznie cieplutko spokojnie:) u mnie wiatr
a raczej wicher połamał wszystkie róże:( -
pozdrawiam:)
Marylo magicznie w twoim wierszu - a gdzie nalezy
szukać tego cienia
a gdzie tak cieplutko??? zdradz, to tez sie tam udam
:)
Magiczna symfonia znalazła malarza słowem - Ciebie.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam.
Magicznie,magicznie...naprawdę
magicznie!!!Przepięknie+++
Przyroda uspokaja :) Pięknie, delikatnie.
podoba:)
magiczne nuty..:)
Bardzo ładnie o magicznym oddziałowywaniu przyrody.
Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby bez tego
powtórzenia tytułu? Pozdrawiam.
Jak miło przeczytać taki lekki, delikatny i przyjemny
wiersz... Wspaniale opisana przyroda, słowa doskonale
oddają jej piękno... Bardzo mi się podoba!
Pieknie.Bardzo mi sie podoba.Pozdrawiam serdecznie:)