Majówka w ogrodzie z niespodzianką
słońce tańczy wiosennymi
promykami muska rozkwitłe
wiśnie czereśnie jabłonki
białoróżowe kwiaty lśnią wabią
zapachem nektaru nęcą
pracowite pszczoły wychylają
kielichy eliksiru powracają
biorą porcję słodkości
płatki jedwabne uroczą pozą
naśladują kształt motyla
opuszkami palców głaskam
aksamitne cuda natury
aż tu nagle krzyk ból obrzęk
wielki obolały palec
ukłuty żądłem owada
już lek okład antidotum
ale odbiję to sobie
zjadając łyżkę słodkiego
wielokwiatowego złota
coś za coś
Komentarze (26)
eremi, dziękuję za odniesienie się do mojego
przemyślenia!
Broniła, a mnie o mały włos nie -uśmierciła!
pozdrawiam serdecznie!
:))
Pszczółka miodku broniła?...
zuzo n- miło bardzo za "podobanie"!
Dziękuje za czytanie!
Pozdrawiam serdecznie!
Ccylio , to wiesz doskonale jakie uroki niesie za sobą
kwitnienie sadu!
Serdecznie!
Elena Bohusch-ale jak się ma w zasięgu reki antidotum
, da się przeżyć!
Serdecznie!
mój klimat,bardzo lubię takie wiersze :)
rhea- wiem coś o tym , więc omijajmy pszczółki z
daleka!
Pozdrawiam serdecznie!
sabo, dziękuję za czytanie i za ciepłe słowa o
wierszu!
Serdeczności!
Hania
karat , nic darmo!
:))
obywatel69 , dziękuje za czytanie , mnie nie było tak
wesoło!
:))
mariat , te czasowniki , to natłok wiosny!Oj,,,!
Pozdrawiam!
tańcząca z wiatrem - masz rację Poetko, coś za coś!
:))
wiosennie - podoba mi się. Kiedyś nasz dom rodzinny
stał w ogrodzie , gdzie były ule...
Pozdrawiam
no ja też jestem uczulona na ich jad.Natychmiastowy
zastrzyk dożylny z hydrocortizonu,bardzo bolesny
zresztą.Pozdrawiam
Uff jestem uczulona na jad os, kiedyś mało nie umarłam
od ich ukąszenia, więc teraz trzymam się od nich z
daleka! Pozdrawiam:-)