make up
wraz z kroplą potu
spływa tynk wieczności
czerwień nieśmiertelna
traci połysk wiary
czerń i biel
biel i czerń
nagie stopy
puste oczy
Krew jak wino
toczy w duszy
bezpowrotny odwiert
odwiert bezlitosny
na gwoździe i obrazy
ciężkie złote ramy
ciążą ci na sercu
a ty jak co dzień
nakładasz świeży make up
na tę samą twarz.
autor
kiedykolwiek
Dodano: 2008-10-23 00:17:24
Ten wiersz przeczytano 672 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.