Mała
Mai
Byłam mała, gdy ty (jeszcze niedorosła)
przybiegałaś w środku nocy i bez słowa
w mrok bezpieczny, mrok bez lęku szybko
niosłaś,
by nie skrzywdził ktoś, kto miał się
opiekować.
Niby mała, ale pamięć igra z wiekiem,
nawet jeśli chciałam uciec od złych
zdarzeń.
To, co dobre, łatwo gubi się w
człowieku,
a to gorsze wciąż gotowe stać na straży.
Jestem mała. Nie umiałam chyba rosnąć.
Ty niedawno porzuciłaś troski żywych.
Krętej drogi już nie nazwę nigdy prostą,
gdy prowadzi coraz częściej pośród
krzyży.
Byłaś mała, choć od dawna już dorosła.
Drobne ciało przytulałam niemal wczoraj
i prosiłam z wątłą wiarą: Maju, zostań!
Nie zostałaś. Taka była czyjaś wola.
Rzadko tu bywam, ale jestem, piszę, niedługo wydam swój tomik.
Komentarze (46)
Czytelny przekaz. Wspomnienie siostry, która pomagała
przetrwać trudne chwile, gdy zawiedli dorośli. Wiersz
płynny z ciekawymi rymami.
Miłego dnia:)