Mała czarna
wiersz ten powstał na lekcji języka polskiego
Kolejna kawa, już nie mam sił
Małe literki, prawie jak pył
Biegnę wzdłuż kartki na białym tle
Coś tu nie działa, zrobione jest źle.
Znów zimna woda spływa po twarzy
Nie wiem dlaczego tak zimna a parzy
Może to sen zasłania mi oczy
To kartka papieru z góry się toczy.
Jednak zasypiam, zamykam oczy
Nagle coś słyszę ktoś chyba kroczy
W moją stronę biegnie co sił
Nigdy już kawy nie będę pił.
wiersz ten chciałbym zadydykować wszystkim dla których kawa jest podstawą egzystencji
Komentarze (1)
no, wiesz....ja na przykład bez kawy nie mogę się
obyć:)