Mała Dziewczynka
widok z okna ..
duże bystre oczka
błysnęły w ciemności nocy
i zalane łzami
szukały pomocy
malutkie rączki
zacisnęły się na miękkiej łapie
pluszowego misia
-Opiekuna Marzeń
chude nóżki bez przerwy
w jednym miejscu dreptały
bojąc się ruszyć
choćby o kawałek
rozwichrzone loczki
podskakiwały przy twarzy
drażnione Panem Wiatrem
strasząc nie raz, nie dwa razy
cichy stłumiony głosik
wykradał się z buzi
gdy kolejny człowiek
obojętnie przechodził
świtem na tej ulicy
dziki Kot -blady cień
znalazł misia Dziewczynki
która zniknęła we mgle
.. duszy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.