Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mała i naiwna

Kiedyś wierzyłam, że
Gdy jestem smutna
Słońce nie zejdzie, że
Oczyszczę sumienie
W zimnym i strasznym kościele, że
Myśli samobójcze w gimnazjum
I pocięte ręce to grzech!, zabijała
Mnie ta myśl, bardziej niż trucizna,
Byłam naiwną, głupią,
Małą blondyneczką
O anielskiej porcelanowej buzi,
Moja nadgorliwa wiara
Zafundowała mi garść psychotropów
I proszków nasennych
Zafundowała szaleństwo mojej rodzinie
Żeby tylko ten ktoś wiedział,
Jak go bardzo nienawidzę
Zastrzeliłabym go,
Otruła , dosypała garść narkotyku do herbaty
Robiąc to wszystko w gumowych rękawiczkach, aby
Nie zostawić po sobie śladu
I zniknęłabym z czystym sumieniem…

autor

Magda Blanka

Dodano: 2013-05-21 20:14:57
Ten wiersz przeczytano 1501 razy
Oddanych głosów: 11
Rodzaj Biały Klimat Mroczny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (27)

TSRules TSRules

Madzia dziewczę drogie ...
Why so Sirius?
wiosna, radością emanuj :)

aanka aanka

samotność - jakby o niej nie pisać zawsze jest smutna
- ta Twoja aż mroczna - ciekawy wiersz - cieplutko
pozdrawiam:)

Madison Madison

Mrocznie, ale konsekwentnie. Podoba mi się Twój styl
pisania, chociaż bałabym się, gdyby mój syn miał takie
myśli:). Pozdrawiam

emcio emcio

Co podlizujesz się bo nie masz pół litra?
hahahahahahaa:)
Wybacz mi moje wypaczone poczucie humoru, prosze:)

AnnaX AnnaX

no no emcio łobuzie :):)

emcio emcio

Anna - możesz się przyłączyć, ale pól litra na
wejście.hihihihi:)))

AnnaX AnnaX

:):) Jakie tu ciekawe pogaduszki

emcio emcio

Włąśnie misia!! "zanosi się" o to znaczenie mi
chodziło...
dobranoc:)

Maria Sikorska Maria Sikorska

ja na to mówiłam, że się zanosi, zwykle to było gdy
czymś się zdenerwował czy uderzył, ale jest na to
lekarstwo, witamina E w dawce uderzeniowej, podobnież
zastawka serca nie działa prawidłowo, nie ma bodźca,
aby się rozkurczyła...wtedy sztuczne oddychanie, zimna
woda, a najlepiej klapsa...ten problem zakończyliśmy
właśnie po podaniu tej witaminy, a przedtem biegaliśmy
od lekarza do lekarza...nic nie pomagało

emcio emcio

Misia, powiedz mi tylko jak to się nazywa, a dam Ci
spokój!
Kiedy dziecko robi się sine i się dusi!
Magda się nie obrazi, ona jest wyluzowana:))

Maria Sikorska Maria Sikorska

nieznośny emcio, ale milusiński, na tym skończmy pod
tym wierszem, możemy iść na inne podwórko, bo tu
piszemy nie na temat, o wierszu trzeba pisać.
Dobranoc, następne pogaduchy pod moim wierszem.
Przepraszam Magdo:)

emcio emcio

Misia!
Ja też miałęm coś takiego, ale sąsiadka złapała mnie
za nogi i wstrząsła mną!!
Miałem 2 lata wtedy ponoć...
Nie wiem jak to się kurcze nazywa...
Ale, od tego momentu jestem ponoć nieznośny:)))

Maria Sikorska Maria Sikorska

oj, bo nas tu wyrzucą za pogaduchy...fakt jest taki,
że akurat pod względem zdrowotnym z tym synem miałam i
mam problemy, ma za sobą m.in śmierć kliniczną w wieku
czterech i pół roku...prawdopodobnie jakieś osłabienie
z tym związane, krew jest nie taka jaka być
powinna...ale dużo by tu opowiadać. Wszystko się
zmieniło, my też:)

emcio emcio

Misia - z tym jodcem to tak było jak mówisz:)
Mama mi opowiadała, że wogóle wszyscy w domu
siedzieli, na spacer nie wychodzili z dziećmi, choć
ZSRR przyzxnał się do tego dopiero po fakcie:)

Ale, czy pomogło?
hihihihiii:)))
Na mnie chyba nie!

Maria Sikorska Maria Sikorska

pamiętam dokładnie, ściągałam szybko pieluchy ze
sznurka, potem obowiązkowo do ośrodka po jod dla
dzieci...to były czasy

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »