Mała śmierć
skrzy się
struną na bezdechu
mała śmierć –
lśniąc
wstrząsa tkanką miękkiego mózgu
mięśniem
przykurczem
drga –
zwierzę nie człowiek
odliczam pozostałe
małe
(zaćmienia utraty dni)
ile jeszcze
uników
zapomnień
przemilczeń półprawdą zwierzę
nie człowiek –
odliczaj pozostałe
małe
dysząc boleśnie
wstrząsaj mięśniem
drgaj
to nic,
umieranie
autor
Kiefer
Dodano: 2017-08-27 13:39:02
Ten wiersz przeczytano 576 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Poruszyłeś temat tabu.
Czasem trudniejsze jest czekanie na śmierć, niż ona
sama...
Wiersz odczytuję, jako próbę pokazania tej ostatniej
drogi.
Trochę ciarki przechodzą..., ale to dlatego, że tak
mało się o tym mówi.
Pozdrawiam
Kieferze, przyznam, że dopiero Twoje wyjaśnienie
pomogły mi zrozumieć przesłanie wiersza. Nie
skojarzyłam "małej smierci" z rozkoszą, a powinnam:)
BRAWO!
Świetny debiut :-) bardzo na tak :-)
Witam. Bardzo dziękuję za uwagę i komentarze. W moim
zamierzeniu nie miał być to wiersz o przemocy, raczej
o przywykaniu (może o konieczności przywykania?) do
przemijania/śmierci. Choć rzeczywiście wykorzystałem
motyw "małej śmierci", a więc umierania z rozkoszy, na
co zwróciła uwagę Demona. Ale pewnie jak każdy wiersz,
ten także wymknął się autorowi i jego intencjom;)
Bardzo miło gościć tu, na beju. Serdecznie Wszystkich
pozdrawiam.
Bardzo ciekawe i wymowne. Fajny debiut, miło, że do
nas dołączasz.
Zatrzymałeś wierszem i podjetym tematem Kazda śmierc
jest dramatem umieranie powoli tym bardziej Reszta
moich przemyśleń taka sama jak u demony
Pozdrawiam serdecznie a zarazem witam na beju
Witaj, mala smierc kojarzy mi sie takim umieraniem z
rozkoszy... ale w dalszej czesci wiersza juz nie
jestem pewna, slowa, zwierze nie czlowiek, uniki,
zapomnienia... peel jednak wykorzystuje, uzywa
seksualnej przemocy wobec peelki... nie wiem moge sie
mylic. Warto pomyslec nad tym wierszem. Moc
serdecznosci.
Nie wiem dlaczego nie wszedł punkt.
Witaj na beju.
Każda śmierć jest dramatem.