MAŁA WRÓŻKA ...
/... dla niej od niego ... kochajcie się .../
Mała wrózka przyszła do mnie w nocy ,
rzuciła czary na me oczy .
Otuliła puchową pierzyną ,
obdarzyła mnie dziewczyną .
Urocza była i powabna ,
śliczna i zgrabna .
Zarzuciła mi ramiona ,
naga ,wtulona .
Oczy szmaragdowe miała ,
czule w szyję całowała .
Brzoskwiniowymi ustami
zasypywała pocałunkami .
Snuła się po ciele mym ,
a ja byłem facetem tym .
Pieściła moje ciało ,
powabnie i śmiało .
Aksamit jej ciała po mnie wodził ,
rozum , zmysły uwodził .
Wspinała się na palce ,
by podołać w czułej walce .
Nagim torsem zawładnęła ,
biustem przylgnęła .
Wskoczyła na mnie szalona ,
ogiera mego spragniona .
Piersi jej wspaniałe ,
uda me drżały całe .
Stanowiliśmy jedno ciało ,
a ono wciąż grało i grzmiało .
Z miłości szalało ,
wiło się , krzyczało .
Błyskały pioruny ,
zmieniały się w tajfuny .
Serce me z rozkoszy umierało ,
ale mocno parło w jej ciało.
Paznokcie we mnie wbiła ,
z całej mocy wtuliła .
Z miłości oszalałem ,
tak bardzo tego chciałem .
Lecz nagle ... północ wybiła ,
dziewczyna się zgubiła ...
Chłodno już zima za pasem ,
a ja wędruję wciąż borem i lasem .
Kto ją dla mnie odnajdzie ,
temu Słońce nigdy nie zajdzie .
Wiadomo jak zima ,
to najlepsza jest dziewczyna .
Wszak w zimie nie pierzyna ,
lecz rozgrzać może tylko dziewczyna ....
dziewczyno z mych marzeń i snów , wróć ... ogrzej mnie znów ... zimno bez Ciebie i żle ... a ja bardzo KOCHAM CIĘ .... !!!!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.