Małe miasteczka
Napisałem jako komentarz do wiersza Wiktora „Z Księgi Założenia i z Księgi Zażaleń”
Tutaj rynek, gdzie kościół, apteka,
Mały ratusz i domki w porzeczkach,
Może też być jezioro, czy rzeka...
Mam głęboko małe miasteczka!
Taki sielski, spokojny ten obraz:
Pod co drugą rynną stoi beczka,
Bo deszczówka na włosy jest dobra...
Mam głęboko małe miasteczka!
Pan policjant to brat cioci Hani,
Której spłodził wikary syneczka,
Więc tu możesz prowadzić na bani...
Mam głęboko małe miasteczka!
Burmistrz przyjdzie na chrzciny, na
pogrzeb.
Kulturalny. Nie beka i nie czka...
No a ja się w tym czuję niedobrze!
Mam głęboko małe miasteczka!
Mam głęboko! Wciąż w uszy wam kładę,
Tyle razy powtarzam od nowa,
Ale – gdybyś tam była – dziś jadę
Gdzieś do Pcimia, czy do Pacanowa.
Komentarze (22)
Super!
Ja jestem małomiasteczkowa, a z natury wsiowa. I
dobrze mi z tym :)
A ja mieszkam na wsi, to jeszcze mniej niż małe
miasteczko i co, mam się tego wstydzić?
Wiersz, oczywiście, świetnie napisany i sporo w nim
prawdy :))
Pozdrawiam :)
Super napisane pięknie się czyta. Dowcipnie. Na Twojej
stronie jednak jak jakiś oszołom nie mogę pozbyć się
pewnych skojarzeń. Pada pytanie, a dlaczego on ma je
gdzieś. Czyżby był taki wielkomiejski? A może przez te
małe miasteczka nie spełniło się jego marzenie?
Przyznaj te pytania to już chyba obsesja. Pozdrawiam z
plusem:)))
Witaj Michale.
Bardzo dobry wiersz, czytałam z przyjemnością.
Myślę, że każdy lubi być i mieszkać tam, gdzie czuje
się dobrze, wygodnie wręcz.:) i chyba to nie ma
reguły. Wiadomo w większym mieście można bardziej się
zgubić.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Dziękuję za wszystkie komentarze. Sądzę, że należy się
Wam parę słów wyjaśnienia. Napisałem to jako komentarz
do wiersza Wiktora i starałem się wczuć w jego peela.
Mój stosunek do małych miasteczek jest zbliżony do
tego, co pisał Maciek. Kocham je jako turysta, który
nie musi w nich mieszkać. Np. Kartuzy. Śliczne miasto,
ale przez ostatnie dwa lata przed emeryturą pracowałem
w redakcji "Kuriera Kaszubskiego". W każdej redakcji
są jakieś święte krowy, polityczni przyjaciele, o
których nie można pisać krytycznie. Ale w małym
miasteczku nie można pisać krytycznie o nikim. Bo
nawet jak gość nie jest "politycznym przyjacielem", to
zawsze okaże się, że jego ciotka chodziła do jednej
klasy z matką sąsiada, albo że burmistrz (którego
kochamy) zrobił kiedyś jakiś przekręt z gościem, o
którym piszemy i teraz on zaczepiony może zacząć
mówić... Umawiasz się kimś na wywiad, a on zaprasza
cię do domu, częstuje kawą i "kuchem". I jak ten
wywiad ma być "drapieżny"?
Jednym słowem zwiedzać - tak, mieszkać - nie!
Zdecydowanie jesteś bardziej życzliwy dla małych
miasteczek niż Witkacy w wierszu pt. Do przyjaciół
gówniarzy.
Wiersz z podtekstem...
Ktoś tutaj chyba lubi Tuwima, tak poza tym...
Dobry poeta, ale nie mój ulubiony, to pewne...
Ja najbardziej kocham moje miasto, ale sądzę, że małe
miasteczka też mają swój urok, a poza tym wiadomo, że
każdy kocha miejsce w którym się urodził, msz.
Wiersz zgrabnie napisany, z dość zaskakującą, w moim
odczuciu puentą, co też jest znakiem dobrego wiersza.
Dobrego wieczoru życzę.
Prowokujesz wierszem.. każdy dopisze co lubi :) fajnie
się czyta...
Dużo uroku znalazłem w Twoich wersach. Może zamiast
"dziś jadę"
lepsze byłoby "pojadę"? :):)
Ładny w formie wiersz ... kto nie mieszkał w 7
tysięcznym miasteczku nie wie jak fajnie się
żyje...niespodzianka w lato 100 tysięczne
miasto.Pozdrawiam.
Witam,
zakładam że brakujące słowa to;"łęboko w pamięci".
Jeśli nie trafiłam moja strata, ale niewielka -
moje prawo i fantazja.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
co miłość może zrobić z człowiekiem:)
brzydkie skorumpowane miasteczka
zamienić w najpiękniejsze na świecie;)
serdecznie pozdrawiam Jastrzu:)
Michale! - jakze to piekny i bezpieczny obrazek...
barziej z wczaraj już, niz z dzisiejszego dnia. Warto
do niego wracać. - do tego, co było,co pamietamy. -
piekan i bezpeczna - rozumna i wynikająca z
doświadczenia rozumność - lokalnoscize zmieniajacym
się sposobem i materialem krycia dachow - ale takich
samych i ych samych dachow.
Troche inaczej na naszej małomiasteczkowej stronie: z
jednej strony - Salon! - z wynikajacymi s tego powosdu
ale i z historii wymaganiami i potrzebą - z drugiej
strony -sala zepsutego semju, w ktorym - "tak" - nie
znaczy lub nie musi znazyć "tak".
Z uwagi na porzeczkowy klimat - przypomnę w komentarzu
- mój "małomiasteczkowy" wiersz sprzed kilku lat - ze
wspomnieniem tego, co byloprawdiwe - gdy jeszcze
prawdiwymi byliśmy.
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/porzeczki-496896
dzisiaj - rochę brutalnie i nie do końca dla nas
sprawiedliwie - rozwżąc mógłym dla wiersza tytuł:
"wierszem wpuszczanym w maliny". - gorzkie to i
niesprawiedliwe - dla kazdego i kazdej z nas...
Fajnie w treści i formie. Ważniejsze od gdzie, jest z
kim. Miłego dnia:)
Miłości trudno się oprzeć. Nie jeden wyruszył za nią
na koniec świata:)
Pozdrawiam.
Marek