Małe tęsknoty
tak wielkie bogactwa chciałbyś mi
obiecać
lecz dobrze wiesz o tym – nie zażądam
wiele
daj mi mgłą zmarzniętą wypełniony plecak
słońcem malowane soczyste grążele
wyznacz mi godzinę dworzec peron datę
kompas wsuń ukradkiem do tylnej kieszeni
i do baśniowego zabierz mnie dziś świata
gdzie każdy świt nowy nurza się w
zieleni
pozwól stopom bosym skosztować źdźbeł
trawy
rozpuszczone włosy wiatr frywolny starga
noc policzek złoży na głazie chropawym
gdzie rosa zmysłowo osiada na wargach
pragnę byś mnie powiódł w magiczna
poświatę
mokradeł co błędnym wabią nas ognikiem
i do tchu utraty zachłysnąć się latem
ja w zamian snów twoich stanę się
strażnikiem
we dwoje pójdziemy drogą przez marzenia
wdrapiemy się kiedyś na wierzchołek
świata
i przyszłość nabierze innego znaczenia
weźmiesz mnie za rękę i nauczysz latać
Komentarze (21)
Absolutnie piękny wiersz. Odpłynąłem gdzieś w nieznane
mi rejony podczas jego lektury. Klasa sama w sobie.
Piękny, obrazowy i cieszę się, że mogłam przeczytać,
brakowało mi wierszy autorki. Pozdrawiam :)
Bardzo Wszystkim dziękuję za wizytę pod wierszem i
komentarze.Pozdrawiam serdecznie.:)
Bardzo ładny wiersz, napisany
sercem. Podoba mi się.
Pozdrawiam.
Przepiękny wiersz- kocham taki styl pisania,
Posiadasz ogromną wiedzę i talent.
Pragnę osiągnąć taki poziom.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładny, obrazowy wiersz. Zastanawiam się czy
całego nie lepiej brzmiało by np "ażebym tam mogła
zachłysnąć się latem" zamiast "i do słów utraty
zachłysnąć się latem". Wiadomo, że to tylko takie
czytelnicze marudzenie. Miłej niedzieli.
Sarno, jak dobrze, że jesteś:))
Piękny, metaforyczny, ciepły wiersz - jak zawsze.
W każdym z nas są jakieś tęsknoty, które zalegając w
sercu rodzą pragnienia. Podoba mi się wiersz, miło
było przeczytać. Pozdrawiam:)
Cudny wiersz Sarno - jak zawsze zresztą. Chylę czoło
przed warsztatem. Pozdrawiam.
Pięknie opisane marzenia w dobrym stylu.
Pozdrawiam:)
i do baśniowego zabierz mnie dziś świata
gdzie każdy świt nowy nurza się w zieleni
piękne metafory, klimat wiersza też mi się podoba:)))
Zaczytałam się...A gdzieś z oddali słyszałam głos
Krystyny Prońko: Małe tęsknoty, ciche marzenia,zwiewne
jak obłok kruche jak dym...
Piękna prośba kochającego serca.Z przyjemnością
przeczytałam.Pozdrawiam.
Pięknie popłynęłaś Sarno; uroczy, romantyczny
12-zgłoskowiec. Z przyjemnością czytam:)
bardzo mi się podoba, pozdrawiam