maleńka drobina
każdą łzę ostatnią oddają za skrzydła...
w zaciśniętej dłoni
maleńka drobina...
rozerwana na części
uchwycona chwila
zamknięte powieki
dech zaparty w piersi
w złocistej poświacie
ku stwórcy uleci
pamięci mamy...
Komentarze (26)
dziękuję, pozdrawiam :)
Patrzeć na śmierć jak na koniec życia, to tak jak
gdyby patrzeć na horyzont jak na koniec świata.
Każdy z nas jest energią - a właściwie częścią
wspólnej energii. Energia we wszechświecie nigdy nie
ginie - zmienia tylko formy. Dusze natomiast zawsze
się odnajdą. To podsawowe z praw wszechrzeczy -
świadomość nieustannie scala się, coraz bardziej
zbliża, a nie oddala. Bliskość która raz zaistniała
już jest. Potrzebowała czasu by zaistnieć, nie
potrzebuje go by trwać. To tak jak gdyby ktoś nam
bliski wyruszył w drogę poza horyzont - więc tracimy
go na jakiś czas z oczu, ale w końcu znowu się
spotkamy. I będziemy się spotykać na coraz dłużej, a
rozstawać na coraz krócej - aż scalimy się na powrót w
jedną wspólna energię. To nie wiara w moim przypadku -
to świadomość.
Mam nadzieję że odnajdziesz w sobie tę świadomość - że
nie ma rozstań na zawsze - są tylko... na jakiś czas.
Czas natomiast nic nie zabiera - ale nieustannie
przynosi nowe - po to jest. Życzę Ci więc byś
odnalazła... za jakiś czas w sobie tę blikość mamy -
już bez bólu i lęku i abyś swój czas tutaj
wykorzystała najlepiej jak potrafisz - po prostu
żyjąc!
Szczęśliwej drogi...
Dziękuję za miłe komentarze, pozdrawiam:)))
Pięknie to ujęłaś:)) ale dla osoby z dedykacji nie
można inaczej.
Wszystkiego miłego :-))))
zuza, usunęłabym z tytułu 'maleńka' bo drobina nie
może być duża, ale miniaturka sama w sobie jest
ciekawa. Pozdrawiam :)
wzruszyłaś mnie, życzę spokojnego dnia
każdy z nas czuje się bezpiecznie kiedy jest...
Wspaniałe poruszające słowa o Matce,pozdrawiam
serdecznie
Delikatnie, ślicznie :)
Piękny wiersz...
I to, co cenne dla nas, co kochamy,
wciąż nam odbiera los nieubłagany!
Pozdrawiam!
zaciskając dłonie, myśli się, że można zatrzymać czas,
lub choć na chwilę odwlec co ma nastąpić.... :/
dziękuję krzemanko....
Odbieram jak obraz śmierci, a maleńka drobina kojarzy
mi się z koralikiem różańca. Podoba się. Miłego dnia.
łzy mi się kojarzą z drażnieniem od cebuli,ale trzeba
jakoś sobie odmienić życie w środku. pozdrawiam