MALEŃKI SKRAWEK NIEBA
Własne, urodzinowe refleksje...
Maleńki skrawek nieba
nad swoją głową noszę.
Nic więcej mi nie trzeba,
o więcej już nie proszę.
Po równo się podzielę
i oddam Ci połowę.
Wtedy będzie weselej,
iść w dni nieznane, nowe.
Byle nam promyk słońca,
rozświetlał dni pogodnie.
My razem i do końca,
przeżyjmy życie zgodnie.
Niewiele mi potrzeba,
aby się cieszyć życiem.
Miłości, trochę chleba,
śpiewu ptaków o świcie.
Nieważne dobra świata,
o które każdy walczy.
Szacunek, pomoc brata,
zupełnie mi wystarczy.
Niech będą dni spokojne,
bez pełnych trwogi zdarzeń.
Nikt nie chce iść na wojnę!
O takim świecie marzę.
Doceniam duszy spokój
i przyjaźń dobrych ludzi.
Daj Boże światu pokój,
niech dobro się obudzi!
Jan Siuda
Komentarze (10)
Interesujący wiersz który dobrze się czyta.
Świetny delikatny wiersz...pozdrawiam serdecznie.
Super wiersz. Napisany tak od serca, zamaszyście,
prawdziwie i dowcipnie. Jestem zdecydowanie na
tak:)Pozdrawiam:)
każdy by tego chciał, lecz człek już w genach ma
ciągłe zdobycze, nowe kontenenty a teraz nowe planety,
bez względu na straty i konsekfencje
Ładny, staranny wiersz.
Wszystkiego najlepszego życzę :)
niech dobro się obudzi...a za urodziny toast
wznoszę...
Pozdrawiam serdecznie...
Pierwszy przecinek do wyrzucenia.
Treść na tak.
A skoro urodziny - to wszelkiego dobra życzę.
Jeśli to urodziny to i ja dołączę :-) 100 lat życzę
Najdusiu
Wszelkiej pomyślności z okazji urodzin:)
Podpisuję się pod pragnieniami peela.
Pokój, spokój i milośc sa w życiu najcenniejsze.
Miłego dnia Janie:)