Małgosia
Małgosia i Królewicz
Idzie Małgosia borem lasem
coś jej się przyśni czasem.
Snią się krasnoludki,
takie nie duże ludki.
Przyśnił się też królewicz z
bajki
który nie kurzył fajki.
Bo miał mały cybuch ,
bał się że może być wybuch.
Lecz Małgosia się nie bała
w domku wszystko posprzątała.
Bo jak królewicz przyjdzie,
to przyjemnie będzie.
Następnym rankiem powóz
zajechał
królewicz pięknie się
przywitał.
Małgosia do środka
zaprosiła,
i królewicza gościnnie
ugościła.
autor: Mirosław Jabłoński
Zakopane
wiersz dedetktowany p. Małgosi z Zakopanego
Komentarze (1)
miły wiersz, aż uśmiech się na twarzy maluje:)