MALINA
przeszła z elementarza do bursy
zamieszkała na lata cztery
gdzieś koło mnie,
pod oknem życia
taka mała ze wzrokiem pod górkę
wiecznie zakatarzona
hałaśliwy zestaw głośno-mówiący
po maturze
pożyła tyle ile było jej darowane
gdy poznała datę,
schowała ją w oddechu,
wypowiedziała odpowiedź na uporczywe
pytanie,
kończyła własną bajkę w wielkim stylu,
wyreżyserowane chwile,
zastygała w objęciach przyjaciół,
mówiła o tym
co się stanie bez jej udziału,
usprawiedliwiała śmiertelną chorobę...
że bez
litości nie była,
że dała pożyć dodatkowych kilka lat
taka była -
ale
"motyl sobie pofrunął
jakby zniechęcił
się
do tego świata"
cichutko przeszła widmo ziemskich barw
odeszła ku słońcu
słowa otuchy pierzchną na wietrze
smutek
mało nas,
ubywa nas do wspomnień.
Haiku autorstwa Issy, które ożywił Czesław
Miłosz.
PS. Modlić się można wszędzie, nawet w duszy...myśl Przyjaciela.
Komentarze (2)
"wypowiedziała odpowiedź na uporczywe pytanie" -
tylko ten fragment napisałabym inaczej.
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz, wzruszająca historia... Ciekawe zwroty
i metafory, fajnie się to czyta, bardzo mi się podoba!