MALOWNICZA PODRÓŻ
chłodne listopadowe popołudnie
w rozpiętym płaszczu
i czerwonym bereciku
wsiadła do pociągu
siadając przy oknie
oczami wyobraźni malowała przyszłość
rozkoszując się poszukiwanym obrazem
ujrzała świat obiektywny
stary dworzec w Szczecinku
a na peronie
odsłona
stał mężczyzna z jej marzeń
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2011-08-07 15:40:02
Ten wiersz przeczytano 493 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Pozdrawiam :)
I to jest jedna z wielu najpiękniejsza chwila w życiu.
Pozdrawiam:)
Tytul bardzo dobry,przeciez "oczami wyobrazni malowala
przyszlosc".A czerwony berecik
przynosi szczescie,chyba bedzie ciag dalszy Pozdrawiam
serdecznie+++
Listopadowe popołudnie, ten czerwony bercik i tem
męższczyzna z marzeń...
Jaki ładny wiersz!
Fajny klimat!
Obraz zaczyna się malować piękny. Musisz domalować
ciąg dalszy bo dobrze się zaczęło:) Pozdrawiam:)
Ten interesujący wiersz, nie jest chyba o malowniczej
podróży... Wiem, że czasami trudniej wymyślić dobry
tytuł, niż napisać ciekawy wiersz. W Twój wiersz jest
rzeczywiście dobry. Chociaż jak listopadowe popołudnie
było chłodne, to dlaczego podmiot liryczny nie zapiła
płaszczyka. Wiersz subtelny, świetna narracja i do
tego jeszcze zakończane i heppy endem. Barwo!!!
Dobre zakończenie.
Zmieniłabym tylko tytuł, poza tym całkiem dobrze.
Pozdrawiam