małpy w klatce
Dla Ciebie mój kochany
mówił: jesteś piękna,
gdy zdejmowałam majtki w ciemnej ulicy
tworzył się scenariusz - nie odwracał
wzroku.
błogosławił ukojenie
karmiąc siebie słonym królestwem.
wchodził głęboko i sklejał rozsypany tynk
tworząc mapę a zarazem tajemnicę
w której bezpieczeństwo wyrosło
z zamroczenia i z resztek śliny
dogasły świece. pękały gromnice
a my stawaliśmy się dziećmi bez nóg
i rąk błądząc poza granicami świadomości
bezpańskiego światła.
Komentarze (46)
Rysiu mój ukochany powiedział, że jest to cudowny
wiersz, a zapewniam Cię że się zna:)
dziękuję za czytanie pozdrawiam
Ładnie.
Małpy w klatce swoich potrzeb się zamknęły,
karmieniem swych świadomości się zajęły.
Zamroczenie dosyć szybko minęło,
na koniec w fajnym erotyku błysnęło.
Pozdrawiam. Wesołych Świąt :))
ciekaw jestem Ewuniu, jak Twój Ukochany podejdzie do
tego wiersza...
Jelonku dla mnie Wielki Piątek jest każdego dnia
zresztą tak jak i dla wielu osób.
pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających i życzę
Wesołego Alleluja.
Twoje wiersze zawsze skłaniają do refleksji.
Pozdrawiam Ewo i życzę zdrowych i pogodnych Świąt
Wielkanocnych:)
Marek
Świetnie napisane. Nie spodziewałem się takiego
wiersza w Wielki Piątek, tym większe zaskoczenie.
Tekst prima sort, komar nie bzyczy... Gdzieżby śmiał.
:) Pozdrawiam serdecznie i świątecznie. :)
Ewo pogodnych Świąt
dzięki :) Zdrowych i Wesołych Świąt życzę
Niestereotypowy erotyk na wysokim poziomie. Rzekłbym
nawet, że pobudzający... :)
Zdrowych, pogodnych oraz refleksyjnych Świąt
Wielkanocnych życzę Tobie i Twojej rodzinie Ewo. :)
mocny i zarazem mroczny
stała w ciemnej ulicy,,,zziębnięta,
krótkoodziana...przejeżdżałem akurat, żal mi się jej
zrobiło, zatrzymałem się....podwieźć cię? -
zapytałem...a ona odpowiedziała; - po dwieście
pięćdziesiąt!
- może i posiada wartości artystyczne ten
wiersz,,,wartości ordynarności ("zdejmowałam majtki w
ciemnej ulicy", "wchodził głęboko" i coś tam
sklejał)....mieszane mam uczucia!!!
To taki mroczny świat, z ulicy, gdzie płatny seks
króluje....w Poznaniu też jest taka ulica, gdzie
sprzedaje się i ciało i duszę bez uczucia...
pozdrawiam serdecznie, zapraszam serdecznie do siebie,
tam specjalne życzenia świąteczne
mówił: jesteś piękna,
gdy zdejmowałam majtki w ciemnej ulicy
Mocne,dosadne. I (chyba) dobrowolna była ta miłość
fizyczna.
Mam wątpliwości. Aczkolwiek wiersz ładny. Ma w sobie
mrok i tajemnicę. A to lubię w wierszach