Małpy w Zoo
Poszły małpy do Zoo,
chciały zobaczyć ludzi.
Tam zawsze jest wesoło,
i zwierzę, się nie, nudzi.
Zabrały swoje dzieci,
niech bawią się młodziaki.
Przyjemnie czas im zleci,
i szansa jest dla draki.
Cukierka ktoś podrzuci,
skorupki z czegoś twarde.
Nich człowiek się nie smuci,
odrzuci swą pogardę.
Dlaczego te dramaty,
gdy małpka miny stroi.
Dla ludzi są te kraty,
niech człowiek się nie boi.
Dlaczego wciąż grymasi,
od małpy się odwraca.
Powinien wciąż się łasić,
to przecież się opłaca.
Bo gdyby nie te Zoo,
wyginąłby gatunek.
Tu musi być wesoło,
gdzie wikt i opierunek.
Już po powrocie, w domu,
pytały małpki taty.
Tatusiu, powiedz komu,
potrzebne są te kraty.
Niech człowiek sobie wróci,
na wolność z tego Zoo.
Dlaczego ma się smucić,
on też chce żyć wesoło.
Pokiwał stary głową,
lecz wiedział co powiedzieć.
Spiszemy to na nowo,
to my pójdziemy siedzieć.
Komentarze (1)
Świetna bajka z dobrym morałem,ale smutna bo
zakończenie jej zawsze będzie smutne, tak dla
zwierząt,jak i dla ludzi.A mogłoby być tak pięknie,
gdyby każdy gatunek miał prawo żyć w swoim środowisku.
A człowiek przestrzegał tego prawa.Pozdrawiam.