Malutki kabotyn
Miało być bezpiecznie,
inaczej się stało.
Życie nie trwa wiecznie,
chęci brakowało.
Decydował o tym,
śmierci głupi sługa.
Po co nam kłopoty.
przypowiastka druga.
Miało być dostojnie,
inaczej się stało.
Tak już jest na wojnie,
szczęścia brakowało.
Decydował o tym,
ten, co grzebie w śmieciach.
Po co nam kłopoty,
przypowiastka trzecia.
Miało być wspaniale,
inaczej się stało.
Uciszono bale,
nic też już nie grało.
Decydował o tym,
dyrygent, miał farta.
Po co nam kłopoty,
przypowiastka czwarta.
Miało być inaczej,
inaczej się dzieje.
Naród tęsknie płacze,
żałość wciąż szaleje.
Decydował o tym,
tak mówią po kątach…
Po co nam kłopoty,
przypowiastka piąta.
Nie będzie już więcej,
piątej, ni dziesiątej.
Spętano nam ręce,
pod przedziwnym kątem.
Decydował o tym,
może wnet przestanie.
Malutki kabotyn,
wolność wnet nastanie…
Komentarze (4)
Przyjacielu piszę szczerze, że mi się podoba ta
interesująca wizja, okraszona mrocznością. Mam tak
napięty czas, że ciężko bym każdy wiersz analizował,
jednak rozumiem to, co u mnie napisałeś.
Wiersz ten umiejscowiony w swej treści został w
wątkach wojennych, a te zawsze budzą grozę, smutek,
wprowadzają w stan zadumy i ja to odczuwam. Pozdrawiam
serdecznie;)
Oj ciekawy wiersz:)pozdrawiam cieplutko:)
ciekawy wiersz
Fajnie prześmiewczo ale zrozumiałam tendencje zawartą
w treści...dołączam się do ostatniego
wersu...pozdrawiam.