***Malutki Promyczek*
oddam wszechświat za szept za oddech rozpłynę sie wśród gwiazd,przepadne w drodze donikąt,popłyne na morkich falach i wiatrem niesiona pyłkiem będę zerwę łańcuchy i jako ptak do chmur się wzbije aby tam zapomnieć...
On się jeszcze tli
malutki promyczek na samym dnie mej
zagubionej duszy
Rozum chce by zgasło
malutkie światełko
gdzieś w mrokach mnie samej
Serce...
niepokorne, nieposłuszne...
Serce chce by świeciła
wesoła iskierka
gdzieś między "kocham" i "nienawidzę"
Chce rozpalić płomień
aby nie zgasł
ale rozum juz wie
Ze ten ogień wypali się
i zostanie szary popiół
szarych zwykłych dni
Zatracić sie w zapomnieniu, smakować słodycz błogiej nieświadomości i poczuć ulgę w cierpieniu nie pamiętać o dumie, gniewie, złości. Zniknąć, odejść zapomnieć....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.