malwienie
ślazu nie zostało ni ułomka węgła
choć namalowałem kępę malw wyniosłych
które obok chaty strzechą krytej rosły
gdzieś zaginął ten kicz twór mojego
pędzla
pola żytem siane cięte w pół asfaltem
jodły kielecczyzny piaski osiwiałe
i smak podpłomyków babci roześmianej -
"jidz Wicuś na zdrowie" mówiła kontraltem
pasiaste zapaski lawendą pachniały
a jej szorstkie dłonie udojonym mlekiem
zaklęte w obrazy prawie przed półwiekiem
widoki legendą rodzinną się stały
25.07.2008
Komentarze (33)
dobry utwór. yes.yes!!
W baśniowym dzieciństwa ozdobnym flakonie,
Drzemią zapachy, smaki i kolory.
Czasami się przyśnią czy szepną na stronie,
Duszki dobrotliwe, łagodne potwory...
serdeczniości
ładny utwór, podoba się
super, zagłosowałam na autora
podoba się bardzo Wick
głosuję na tak
świetny utwór
Vicku podaoba się bardzo
Malwy-wpomnienie dzieciństwa.
Wzruszająco, pięknie, żal, że "kicz" zaginął, to chyba
znaczy, że nie był takim tanim kiczem?:)))))
Pamiętam takie malwy. Piękny wiersz, pozdrawiam-:)
Vick Thorze - wiersz jest typu bardzo osobistego, jest
ciepły i autentyczny - nie ma w nim poetyckiej magii
ale urzeka właśnie tym ciepłem, którym człowiek sie
ogrzewa...:)
Realizm pięknie zastygły. Pachnie życiem.Dzieciństwem.
/Malwienie/ /występuje/ i u nos. Na Królewskiej rosną
pomiędzy starymi, nieczynnymi budynkami huty...
Fajne /rozmalwienie/:))
re Stelli- Jagodzie ; no tak, jak ma się własne ranczo
pod Krakowem, to można je zamalwić i zaślazować do
wybarwy..