mały...
zimno mi w nóżki
stąpające po dymie
w zalodzone czasy
których czas nie minie
i zmarznięte łapki
spragnione dotyku
w uczucia dzieci
w heroicznym krzyku
zimno mi w serduszko
w którym brak wiary
bo wobec świata
czuję się za mały
autor
ConsP
Dodano: 2008-11-30 00:59:48
Ten wiersz przeczytano 547 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Bardzo smutne refleksje i chyba o to autorowi
chodziło.Pozdrawiam.
Ile czytelników tyle interpretacji! Nie możemy o tym
zapominać!
Osobiści po przeczytaniu tego wiersza odnoszę wrażenie
jakby był głosem wołającym o miłość, o zwrócenie uwagi
itp.
Wiersz pełen zdrobnień co sprawia, że równie dobrze
może być to wołanie nie tyle człowieka dorosłego, co
właśnie dziecka...
Zgadzam się. Rzeczywiście, jesteśmy tu tylko
okruchem i maleńkim, mało znaczącym, trybikiem.
Dobry wiersz. Świetna forma, a zdrobnienia dodają
klimatu i fundują odpowiednią dawkę dramatyzmu. Na tak
+
... niepowtarzalny sposób opisania naszej małości i
dręczącej nas bezradności.
czasem tak się zdarza,że czujemy się tacy malutcy...
apel czy manifestacja? wiele jest tematów, które
porusza się na beju. temat wiary też nie jest łatwy w
przekazie.
kropla w morzu...smutne..ladny wiersz
kontrasty..
podoba mi sie.
Smutna ale prawdziwa refleksja.