Mały. Mały. Maluteńki!
Zieleń Wybucha nam pod powiekami.
Wiosna!
Przywitała nas
Bezokim Niebem i
Kieszeniami wypchanymi pąkami.
Kominem zahaczam o Boga
Podwijam majowe kolanówki.
Nie trzeba mi skrzydeł!
autor
Atrament
Dodano: 2007-07-27 14:59:16
Ten wiersz przeczytano 634 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Uśmiechnął :)
Kurczę, bardzo mi trudno napisać coś mądrego o moich
odczuciach. Przywykłam do analizy rzeczowej, tej
emocjonalnej muszę się dopiero nauczyć :)
Dzisiaj będzie zatem tylko - uśmiechnął :)
Pozdrawiam. Miłego :)