Mały zgrzyt;
Anielica Diabła kusiła,
wmawiała mu - w tobie siła
siedziała na czubku drzewa
próbując do Diabła śpiewać
czaru bieli używała
ze skrzydeł iskry wyrzucała
Diabeł dziwił się wielce
spoglądając co ma w butelce
czy aby Anielica biała
czegoś mu nie dosypała
wzruszył tylko ramionami
cały świat się chyba wali
role nasze odwrócone
Anielica wywija ogonem
białe rogi jej wyrosły
język żmii, głos ma kozy
to nieznane mu zjawisko
całkiem niezłe widowisko
Diabeł jedno oko zmrużył
to dobrego nic nie wróży
pstryknął palcem, wybił dzwon
czmychnął byle dalej stąd
Anielica czarną szatę przyodziała
dookoła głusza, smutna jabłoń pozostała
biały zmysł szybko prysł
czarny Anioł został – mały zgrzyt.
Komentarze (13)
Podziwiam Twoją wyobraźnię Aniu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Niektóre rzeczy szybko potrafią prysnąć, ale oby to
były tylko te złe :) Pozdrawiam serdecznie +++
Refleksyjny wiersz z przymrużeniem oka .
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam Aniu.M.
ciekawie i przekornie
udanego weekendu, Aniu :)
Refleksyjnie, podoba sie wiersz.
Pozdrawiam Aniu M.:)
prawie historia
czyli - według Ciebie - warto wierzyć w siłę zła? ja
się nie zgadzam. wierzę w dobro.
pozdrawiam :)
Bardzo refleksyjnie, ciekawie. Pozdrawiam Aniu.M.
"Czym kto wojuje, od tego ginie."
Pozdrawiam!
No ewidentnie zgrzyta i to dość mocno :)
diablica przebrana za anioła- można takie spotkać...
diabeł fajny gość czasem robi coś na złość .. ale tu u
ciebie super jest ..