W małym pudełeczku
W małym pudełeczku,
Na samym spodeczku,
Krasnoludek zasnął,
Wtulony w czerń ciasną.
Śnił sny jakże małe,
Kolorowe całe,
O tym, że jest duży,
A świat jemu służy.
Uśmiechnął się czasem,
Chrapnął cienkim basem,
Ziewnął mimochodem,
I podrapał w brodę.
Spał tak dwa kwadranse,
Korzystając z szansy,
Jaką los mu strącił,
Bo był bardzo śpiący.
Pracował dzień długi,
Czyniąc wszem usługi,
Pomagał, też radził,
Małe kwiatki sadził.
Zbierał miód z pasieki,
Czyścił z brudów rzeki,
Las z liści wygrabił,
I tym się osłabił.
Znalazł pudełeczko,
Miało zdjęte wieczko,
Wszedł, i zaraz zasnął,
Wtulony w czerń ciasną.
Komentarze (2)
I ja je znalazłam,
a na niebie gwiazda
drogę mi wskazała,
abym przeczytała.
Pozdrawiam, przesympatyczny wierszyk. :)
Amen! - jakby to ujął Amor.
Pozdrawiam