Małżeńskie poranki
Co za zrzęda moja stara,
mam ochotę coś zajarać.
Obiad. Obiad? Gary puste
już jest piąta, wpół do szóstej.
- Mam garnitur? Z kuchni wołam.
Marian, w szafie, jestem goła!
Chodź, weź sobie.- Babka cwana.
Nic nie robi, więc wyspana.
Kurcze tyram, matko boska,
dziś siódmego papieroska!
W święta idę z nią do syna,
lecz "ancuga" jakoś nie ma!
Kupowałem, jasne. Czemu?
No... czterdzieści latek temu!
A to było jakby wczoraj.
Żonka chichra, pewnie chora.
Mówię - Mania, nie przeginaj!
Kiedyś byłaś cud dziewczyna.
Teraz też nic nie brakuje,
jeśli w łóżku popiskujesz.
Wpadam dziarsko, ściągam gatki.
Jest podobna do swej matki,
więc ochotę diabli wzięli.
Poczekamy do niedzieli.
Mania rosół zrobi z kurki,
i lakierem swe pazurki,
loki spryska perfumami,
jak przed laty mnie omami.
Jejku, chyba nie doczekam.
Wszystko co złe, na człowieka.
Po cichutku stukam - Kto tam?
- Otwórz, chcę cię wyłomotać!
Komentarze (57)
Dziadku Norbercie Twoja riposta jest świetna,
dziękuję, że zajrzałeś-:)
Regiel,TOM.ash,DoroteK, waldi1, nureczko,Turkusowa
Aniu(ulubiony kolorku) dziękuję Wam ślicznie za
odwiedziny-:)
Sławomirze.Sad jasne, że żonka to nie służąca, chyba
przyznasz?
fatamorgano7 cudownie, że Cię rozśmieszyłam)))
Rozbawiłaś blondynko, świetny humor
(jeśli to poranek to daleko jeszcze do obiadu, zdąży
ugotować)
Pozdrawiam
obrazek samo życie .... galowo ciężko wcisnąć się w
ancug recht mo peel -
Miłego weekendu Dorotko. :)
Aż się kawą pochlapałam ze śmiechu, baby górą!
< RIPOSTA... >
Ja na szczęście swą lubą ze Śląska porwałem,
koleżankom się chwali, że ma lepsze życie,
jak jakieś cudeńko ją dotychczas traktowałem,
niektórzy mówią, że się nazywam Norbuś Zbawiciel.
A Ona nieprzerwanie do roboty mnie goni,
choć się dość staram szczerze mówiąc sił już brakuje,
przecież ja naprawdę nie jestem jakimś wałkoniem,
jeszcze trochę a chyba na Śląsk wyemigruję.
Taka to prawda, chłopy na Śląsku mają cudne życie.
Swoim wierszem rozśmieszyłaś mnie wraz z mą lubą
na całego. Sorry, że tak późno się do niego
dorwałem. Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia:)
Świetny lekki wiersz z humorem, w sam raz na
roześmianie przed snem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Się tam dzieje na tym Śląsku - tak wywnioskowałam po
"ancugu". Musiałam zajrzeć do słownika, ale już wiem,
że to męskie ubranie :)
Pozdrawiam i plusa zostawiam za humor sytuacyjny :)
super z uśmiechem ...
:))))
Puenta mnie rozjechala:)))
Witaj Blondynko winnico dobrego humoru. Dawno nie
byłem na Twojej stronie i teraz żałuję, bo można
zawsze u Ciebie łyknąć haust optymizmu.
Samych radosnych dni.
fatamorgano7 uśmiecham się do Ciebie)))