Mam swoją miłość
Miłość zmieniła moje plany,
dokładnie w życiu namieszała.
Chodzę tym szczęściem opętany,
bo miłość życia część zabrała.
Bez żadnej walki wdarła w duszę,
wyrwała serce krwawiąc czule.
Że z tej radości nic nie muszę,
tylko z pokorą znosić bóle.
Płaczę natchniony tęsknot żalem,
wzdycham jak głupek do księżyca.
I co w tym ważne, kocham dalej,
bo stan takowy mnie zachwyca.
Przecieram skronie w zamyśleniu,
że jeszcze mogę wznosić oczy.
Że jeszcze mogę trwać w cierpieniu,
który tak łatwo mnie zaskoczył.
Ale to nic, ja wytrwać zdołam,
świadomie krzywdzie się oddałem.
Dlatego tęsknie będę wołał,
mam swoją miłość ...bo ją chciałem.
Komentarze (10)
Dobry wiersz z przyjemnością go przeczytałam.
ciekawe podejście do tematu, choć raz czytam coś
innego, "bo miłość jest niepojęta".:)
Miłość ma to do siebie, że jej pragniemy jak wody, jak
chleba, a czasem z nią daleko do nieba. Podoba mi się
wiersz.
Dla miłości człowiek jest w stanie dużo znieść, tylko
mało kto wie jak cierpi gdy ona mu powie cześć.
wiersz aż tęskni. bardzo ładnie napisany. pozdrawiam.
melancholijna miłość .... ładny wiersz ... pozdrawiam
czy naprawdę cierpisz przez miłość ??? ładnie to
opisałeś ...zapraszam do siebie
Pięknie opisujesz swoją miłość...szkoda tylko że przez
nią cierpisz...Pozdrawiam!
Świetnie się czyta.dobra forma i treść.
Chyba jakas nieszczesliwa ta milosc?