MAM SZCZĘŚCIE ...
autobiograficzny
Urodziła mnie Mama w Wigilię
wspominała, że byłem w czepku,
cokolwiek miało by to znaczyć -
taki fakt przepowiada o szczęściu.
Po porodzie byłem ponoć słaby
o czym mamę siostra uprzedziła,
nie przeżyje – zapadła diagnoza
no i wodą Szczepanem ochrzciła.
Potem Tato poszedł do urzędu
bardzo pierworodnym przejęty,
zameldował mnie 3-ego stycznia
cały rok mam cudownie odjęty.
Nadszedł czas aby nadać imię
uroczyście ochrzcić w kościele,
odrzucono Adama, Szczepana
i Zdzisławem odtąd się mienię.
W wojsku mogłem wzrok utracić
kiedy wybuchł roztwór zasadowy,
choć lekarze niedobrze rokowali -
po miesiącu byłem jednak zdrowy.
Było jeszcze wiele sytuacji,
mogły skomplikować życie,
ale zawsze wychodziłem cało
chyba przez „czepkowe” nakrycie.
Dzisiaj wierzę co mówiła mama,
gdy metryka znacznie zapełniona,
że osoby w „czepku” urodzone
mają życie znacznie ułatwione.
Komentarze (15)
Pozdrawiam pięknie Zdzisława
Podoba mi sie-pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawa biografia.Pozdrawiam
bardzo ładny wiersz, rzeczywiście tak jest:)
Ciekawy wiersz wspomnieniowy. Pozdrawiam
Ty już wiesz,że,,mają życie znacznie ułatwione,, i nic
więcej..a szczęście gdzieś obok;)Pozdrawiam:))
Fajny wiersz:) Pozdrawiam.
osoby w „czepku” urodzone
mają życie znacznie ułatwione.' to prawda w:)
Myślę, że warto zmienić to zdanie:
"Po porodzie byłem ponoć słaby"
msz brzmi niezręcznie, może
"W pierwszych chwilach" lub inaczej :))
bardzo ładnie, to prawda że w czepku urodzeni mają
szczęście w nieszczęściu, pozdrawiam cieplutko
Fajnie opowiedziane. Moja siostra urodziła się w
czepku, w Wigilię a na imię ma Ewa i też jest
szczęściarą. Miłego dnia.
Ja to mam szczęście - oby ono dalej trwało:)
jakże ja Ci zazdroszczę tego urodzenia w czepku,
śliczie, pozdrawiam
Ha!
Swiezy pomysl, cale twoje zyce przelecialo mi przed
oczami, szczescie to gdyby zadna z tych tragedi sie
nie przytrafila... ale przytrafione I ujscie z nich
Calo to blogoslawienstwo:)
Ciekawy wiersz, z przyjemnością poznałam Cię bliżej
zdzisławie.
Pozdrawiam:)