Mam takie chwile...
Mam takie chwile,
że pragnę być
niewidzialna.
Czekam, gdzie poniesie
mnie tłumu fala.
Wyłączam myślenie,
zamykam się w sobie.
Przed siebie idę
nikomu nieznana.
Z realnego życia
wyłączona..
Dobrze, że to krótkie
momenty.
Mija ten stan
beznadziejny.
Zaczynam czuć i myśleć.
Przestaję automatem być.
Indywidualne cechy
mijających ludzi zauważam.
Uśmiechniętych, radosnych.
barwnie ubranych.
Nastrój się zmienia
całkowicie.
Wiem nie można
zamykać się w sobie.
Trzeba wyjść do ludzi
i kochać życie.
Komentarze (9)
I do mnie przychodzą takie chwile, że wtedy najlepiej
"stać się niewidzialną"
Pozdrawiam serdecznie :)
Krystyno nie jesteś wyjątkiem, czasami ubieram buty i
idę gdzie mnie oczy poniosą, jedna góra i druga,
wreszcie siadam i odgaduję gdzie jestem. Jak odgadnę
to wracam, a jak nie siedzę aż wróci świadomość.
Miłego dnia.
Świetny wiersz A ja myślę że w pewnym stopniu każdy ma
takie chwile.
...i uśmiech podarować...to nic nie kosztuje a jak
pomaga...
Pozdrawiam...
:)
Dobrze znane i dla mnie takie momenty... takie mono
istnienia, gdzie chciałby człowiek silnego wiatru w
żagle, a tu flauta
Życie składa się z gorszych i lepszych momentów.
Ważne, żeby lepszych było więcej.
Pozdrawiam
„Są takie dni w tygodniu, co nic mi się nie układa...”
człowiek musi też czasem sobie pozwolić na
"wyłączenie"