O Mamie
Żegnałam dzień
Twoim szeptem
rodzącym kołysanki.
Budziłam się
równo z odgłosem
czesanych włosów
o poranku.
Ręką Twoją ocierałam
smuteczków gromadkę.
Zapach wiosennych kwiatów
pamiętam
i Twój uśmiech
od nich piękniejszy,
tak ciepły.
Najukochańszy ze wszystkich
szum kroków.
Nauczyłaś mnie kochać
i chleb podnosić z ziemi.
Teraz jesteś podpowiedzią
dla moich pytań,
kawałkiem nieba,
modlitwą
o dobrą codzienność.
Dziękuję Ci Mamo za każdy dzień kiedy czuję z Góry Twoje spojrzenie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.