Mamo
Mamo, ja Cię kocham, nie krzywdź mnie:(
Nie czuję tego bólu, co mnie nie
przenika...
Ta krew na rękach nie znaczy przecież
nic.
Tyle krzywdy, mamo, Ci zrobiłam.
Tyle krzywdy...A tak naprawdę-nic.
Tyle w tobie żalu i złości.
Moją winą tylko to, że jestem tu.
Niosę pomoc z każdym podmuchem wiatru.
Staram się być z Tobą.
Za co płacę, za co płacę,duszę się
powietrzem.
Wyrwij mi szkło z ręki, Boże.
Śmierć mi przecież w niczym nie pomoże.
Daj mi znieść to, co sie dzieje, Panie
Boże...
Jak mam zmienić to, że nic nie mogę?
Uwierz we mnie, mamo, uwierz w nas.
Jestesmy same.
Nie zabijaj mnie sobą.
To nie jest mój czas....
Komentarze (3)
Wiersz aż krzyczy smutkiem i rozpaczą. wymowny aż
nadto w swej treści- ciągle na czasie.
To krzyk o pomoc.Smutek i ból przenika z Twego
wiersza.Może go przeczyta Twoja mama i zrozumie swój
błąd.
Bardzo smutny wiersz lecz ważny jest przekaz:)