MAMO, TATO NIE KŁÓĆCIE SIĘ
Wciąż się nie zgadzacie.
Czy już się nie kochacie?
Wypaliła się wasza miłość.
A teraz panuje wrogość.
Mamo, tato, co się stało?
Mnie już serduszko zabolało.
Uszy swe zatykam.
Mocno palce w nie wtykam.
Nagle cisza zapanowała.
Gdzie się kłótnia schowała?
Zegar godzinę wybija.
Dzień za dniem przemija.
Ciche dni nastały.
Strasznego smutku nabrały.
Słowa bolesne zanikły.
I pokój jest nikły.
Czy wreszcie przestaniecie?
I jakiś słowo powiecie.
Wystarczy tej ciszy.
Lecz nikt nie słyszy.
Ja już płacze teraz.
Bólu daje swego wyraz.
Jestem jeszcze malutki.
Mój protest jest krótki.
Wystarczy już tego.
Nie widzicie płaczu mego.
Pogodzić mi się teraz.
I to ma być mi zaraz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.