Mamooo...!
Mamooo........a oni mnie biją
- zabrali mi zabawki
piaskownicę popsuli
i sypią piach w oczy...
Mamo......!
...racja, Ty nie słyszysz
Bozia Cię zabrała...
- nie mam komu się poskarżyć
...a może to są biedne dzieci
- nie mieli nigdy zabawek...
- mam im wybaczyć...?
Boziu.......wybaczyć...?
ach, ten piach...
jak gryzie w oczy...
...tu podmiot liryczny skarży sie na troje dzieci z beja ( 2+ 1 )........
Komentarze (4)
Ryszardzie myślę że już nauczyłam się czytać Twoje
wiersze ze zrozumieniem hmmmmmmm jak jest tego do
końca nikt nie wie czy tak naprawdę wiemy co autor
wiersza miał na myśli ...wiem że dzisiejszy Twój
wiersz jest wierszem rozpaczy...gorycz i
bezradność...swym smutkiem aż parzy...mimo to z
uśmiechem:)
Co by my tu napisali z Panem
bez-snem?????Hmm..........co to za piaskownica??Chyba
w niej bywamy...a ile mamy już zabawek:)))))))a ileśmy
już tych zepsutych się pozbyli...
Może będę banalna w swej wypowiedzi, ale ta krótka
forma mnie potrafiła zatrzymać i pomyśleć nad
przesłaniem
piękny, poruszający wiersz. to fakt, ze dzieci stają
się zagubione kiedy tracą kogoś, kto był dla nich
autorytetem, są przy tym najszczerszymi i
najwrażliwszymi stworzeniami (póki życie nie nauczy
ich knuć i intrygować)