MANDARYNKOWY SEN
Wspominam Wielką Niedźwiedzicę
która do snu mnie kołysała
prezenty pierwsze pod choinką
brodę Świętego Mikołaja
w zapachu ciasta z rodzynkami
były zaklęcia dobrej wróżki
ogródek śniegiem zasypany
baśnie słuchane do poduszki
mandarynkowy sen odpływa
łezką co w oku się zakręci
dorosłość magię tę przerywa
z nadejściem mroku niepamięci
grudzień 2006
autor
geddeon39
Dodano: 2006-12-27 10:52:14
Ten wiersz przeczytano 741 razy
Oddanych głosów: 74
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.