Mandatu
Czekając na burzę, popijam wino
tacy jak ja ze spokoju słyną
takim jak ja burze nie straszne
tacy ja bywają z nią w pakcie
Płoszą się ptaki, niepokoją dzieci
chmury tym czarne im słońce świeci
wiatr powoli przybiera na sile
jeszcze i za to łyka wypije
Już słychać grzmoty, park ogłuszają
różne przedmioty w około latają
czarne zaćmienie rozjaśniają błyski
każdy z nich wydaje się bliski
Piję spokojnie, burza osłoną
w słoneczne dni strażnicy chodzą
za nagłe zjawiska dziękuję światu
nikt mi w burzę nie wlepi mandatu
Komentarze (5)
Dionizos. pozdrawiam
Fajny wesoły i dowcipny
wiersz. To lubię.
Miłej niedzieli.
hihi ładnie:)pozdrawiam
Ładnie o burzy. Każdy boi się burzy. Pozdrawiam.
Jeszcze jest wódka, jeszcze jest piwo.
Pij, póki pada. spiesz się, a żywo!