mandragora usypia ciszej
zostaw ją w ziemi. ta dziecina z wiekiem
nie chce się rozstać. od ukorzenienia
słyszy inaczej i rozmawia z końmi,
pod jej stopami iskrzy ciepły szron.
nie szepcz jej bajek. mała kocha ciszę.
pod nią wyrasta wyżej i jest prosta
jak nuty smutnych i ckliwych piosenek.
(repryzą znaczeń brzmi ich każdy ton)
jeszcze nie mówi, więc uszanuj bezgłos,
albo ją naucz tych słów, których nie ma.
myśli dzieciątka wciąż są nieodkryte,
choć obejrzano je ze wszystkich stron.
baśnie bez liter, bezgłośne śpiewanie,
dotknięcia nikłe jak spadanie śniegu
kołyszą z tobą mandragorę kiedy
nocą się czai na nią głuchy dom.
Komentarze (12)
Świetnie ułożony splot myśli z właściwym wyczuciem i
zrozumieniem dla następujących zmian jakby wciąż
przytłumionych brakiem odwagi a jednak Twoje
spojrzenie to spojrzenie z pozycji obserwatora na
kogoś kto tego spojrzenia bardzo potrzebuje .
Niesamowicie mi się podoba. Super ,że można znów coś
dobrego u Ciebie poczytać.
Wiersz jest ladny ...chociaz zdrowo musialam pomyslec
i wlasciwie jeszcze do konca nie jestem pewna czy
zrozumialam tak jak Ty tego chcialas .Jak spotkamy
sie na skype to mi wytlumaczysz prawda? A....!
Pozdrowienia od Girasole !
Wiersz zdecydowanie z górnej półki, więc chapeu bas...
Bardzo mi się spodobał. Pozdrawiam
może ukołysanie wspomnień...by z nową siłą i głową
wysoko podniesioną rozpocząc nowy etap...zacząć
marzyć...i żyć...
Zgadzam się z Nulą Mychaan, że wiersz może mieć
dwojakie znaczenie, ostatnia kołysanka lub pożegnanie
dzieciństwa i wejście w dorosłe życie. Bardzo ładny
wiersz.
mandragora, cisza i łzy. na + za magię.
Mandragona wpleciona w ten wiersz powoduje iz jest
bardziej magiczny.Piekny+
bardzo ciekawy wiersz, widze w nim chęć ukojenia, po
jakims traumatycznym przezyciu, ale to tylko moja
interpretacja...
Budzenie się do życia inaczej innymi słowy dojrzewanie
jest bolesne, dużo taktu, opanowania i ciszy przy tym
potrzeba, piękny wiersz, ciesze się, że do niego
zajrzałam:)
Wiersz wart przeczytania
Mirando bardzo mi się podoba Twój wiersz:)... trochę
się zdziwiłam że nie wszyscy zrozumieli, że to nie
jest wiersz o mandragorze jako takiej... dla mnie to
oczywiste że o dziewczynie, a ta kołysanka jest jej
ostatnią kołysanką do wiecznego snu... chociaż można
czytać i 2 wymiar... to tak jak umieranie dzieciństwa
coś się kończy bezpowrotnie, zamknięcie jednego etapu
swojego życia. Właśnie to lubię u Ciebie że można
znaleźć coś więcej niż to co się narzuca pierwszą
myślą
Zadziwiłaś mnie wierszem pełnym wzruszeń - choć
tematem mandragora , czyli Żeń-Szeń