Manifestacja mnie
Co zrobić by być, by zrozumieć gwiazdy,
otworzyć oczy z bezkresnego snu,
dostrzec drogę i ślady na drobinach
piasku
wśród konstelacji i labiryntów
przekonań,
spojrze sam na siebie, na me dłonie,
każda jej część jest manifestacją mnie
zatrzymaną w klepsydrze czasu,
bym uczył się z wolna dostrzegać rozmaitość
możliwości
ukrytych wśród miniaturowych światów
pochłoniętych w chaosie , rozciągniętych w
przemianie,
zapomnianych wraz z teraźniejszością,
nieuchwytne maleńkie świetliki kreujące mój
horyzont zdarzeń,
każde spojrzenie w ich stronę jest podróżą
w głąb siebie,
tak niewiele potrzebuje by być.
Komentarze (4)
Ciekawe i życiowe, pozdrawiam.
Zawsze trzeba najpierw, zdefiniować Siebie,
by właściwie później, zasiać ziarno w glebie.
Chwytasz za serce swoim wierszem :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Wiersz na Twój temat, pełen ciepła, refleksji, nauki
z przeszłości, et cetera... Bardzo mi się
podoba...Pozdrawiam...