mapy google
rodzeństwu
idąc śladami nieobecności
szukam świadectw swojego istnienia
gdzie rzeczywistość styka się z fikcją
przekraczam granice
niemożliwego
ulice wpędzają kroki w arytmię
jak jumper ulegam teleportacji
z miastem pożartym przez beton
wdycham wspomnienia
wąskimi szczelinami
nie widzę siebie w rozmytych twarzach
i oknach które milczą pytane
czy pamiętają że kiedyś
co świt je pozdrawiałam
jesień zmyła już linie
do gry w klasy na chodnikach
ze starym brukiem pochowała
dziecięce krajobrazy
pójdę do końca bez lęku i potknięć
ożywię czas gdy dojrzewały
w nas pierwsze melodie
Komentarze (20)
Warto iść śladami :)
bardzo ładny wiersz + dedykacja = wzruszenie... :)
Cały do wyróżnienia, ale dla mnie szczególnie:
"jesień zmyła już linie
do gry w klasy na chodnikach
ze starym brukiem pochowała
dziecięce krajobrazy"
Pozdrawiam
Świetny!
nie widzę siebie w rozmytych twarzach
i oknach które milczą pytane
czy pamiętają że kiedyś
co świt je pozdrawiałam
Jak zawsze ciekawie. Pozdrawiam serdecznie:-)
Rzadko sie tutaj pojawiasz, a zawsze zatrzymujesz
swoimi wierszami. :)
Podziwiam :)
Ładnie.
piękny wiersz:)pozdrawiam
ale pięknie:):) jak ja Cię dawno nie czytałam:):)
Nostalgicznie i tęsknie za minionym :))
Pięknie wyrażona nostalgia
w bardzo ciekawym wierszu.
Miłego dnia.
Piękny nostalgiczny wiersz,
bardzo dobrze zobrazowany.
Miłego dnia życzę.
ciekawie,
/jesień zmyła już linie
do gry w klasy na chodnikach/ fajne;)
We wspomnieniach wszystko pozostaje jak dawniej.
Pomimo że zmieniły się miejsca, twarze i my
sami.Pozdrawiam serdecznie.
Pierwsza melodia na pewno przebrzmiała +)