MARATON
ustaje tempo
podążam do mety
życiowego maratonu
przychodzi czas refleksji
co osiągnąłem co straciłem
biorę od życia
co los mi daje
upadki i wzloty
są codziennością
nie brakowało
smutnych chwil
tak jak po burzy pogoda
po smutku przyszła radość
dziękuję Opatrzności
za dobrą rodzinę
i miłość spóźnioną
lecz dobrą
unikam fałszu i obłudy
ceniąc prawdę
bez prawdziwych przyjaciół
tych zawsze brakuje
nie mam wrogów
nikogo nie chcę skrzywdzić
kiedy dotknę mety
ostatnim spojrzeniem
ogarnę ziemię
zostawię wszystkich
których kocham
pamiętajcie o mnie
Jan Siuda
Komentarze (7)
Refleksyjny, życiowy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Refleksyjnie, bardzo ładnie.
Dobrego dnia:))
Bardzo mądra życiowa refleksja płynie ze strof
wiersza.
A pamięć o nas zawsze pozostanie w sercach, tych co
nas za życia prawdziwie kochali.
pozdrawiam
Zabrzmiało trochę jak pożegnanie.
Oby jeszcze długo nie.
Bardzo dobry bilans na plusie :)
Pozdrawiam:)
pogodne życie to i pogodne zakończenie.
Bardzo dobry utwór. Taki spokojny, peel pohodzony z
nieuchronnym losem. Pozdrawiam@