marcowa noc
w gąszczu jej włosów
które pachną
świeżym ogrodem
pełnym kwiatów
Zasypiam
nagle czuję ruch
szelest powietrza
które przesypuje się
między palcami
między ciałami
Jej usta
koloru krwawej róży
opadają lekko
lądują cicho
na moich ustach
ręce spragnione
biegną
do Jej piersi
dotykam ich
subtelnie
delikatnie
zamykam w mej dłoni
jak największy skarb
kolejny pocałunek
spłyną po moich ustach
..........
powietrze wokół
zgęstniało
świat za oknem
pociemniał
słychać tylko
szelest ubrań
nasze oddechy
.........
zmęczony zasypiam
wtulony w Twoje ciało
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.