Maria Magdalena
Maria z Magdali ognista i dzika
wcielenie upadłej ladacznicy
jawnogrzesznica ciemności
obce jej było Nieskalanie czystości
odrzucona i wzgardzona
balansowała na krawędzi psychozy
wiara Ją ocaliła - ogniwo między niebem a
ziemią
nierządnica przeżyła oczyszczające
cierpienie
i nikt nie rzucił w nią kamieniem
Komentarze (8)
Często My lubimy osądzać mhmmmm nie dając szansy na
...Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz. Nie sadźcie a sądzeni nie będziecie...
Ona jest tego przykładem.
Coś jeszcze z tej historii i oczyszczenia z grzechu mi
świta,ale w Twoim wierszu stoi więcej..powodzenia
Taki obraz Marii Magdaleny kościół szerzył specjalnie
choć on mijał się z prawdą.
ciekawe studium osoby Magdaleny...balansowała na
krawędzi psychozy....
To dowodzi,że Bóg jest miłosierny:)
Ładny wiersz,zaczytałam się, oby więcej takich dobrych
wiersz wychodziło spod Twej ręki... pozdrawiam :)
"wiara Ją ocaliła - ogniwo między niebem a ziemią"
bardzo ładny wers ...podoba mi się ...pozdrawiam