Marmur
Świat odbity w marmurze jest tym, z którym
codziennie walczę.
A jeśli nie potrafię się przebić, podziwiam
piękno jego struktury.
Nierówności, kreski, pofałdowania i
docierające do moich uszu zimno.
Patrząc poprzez pryzmat, widzę głębiej.
I jeśli tamten świat to me odbicie, jeśliś
jest tylko mój, to będę uderzać dalej.
Nożyce się odezwą, a kruszec się rozpadnie
jak rozpada się każda walka.
Nie wiem, czy to we mnie tyle siły, czy
wszystko podróbką, ale za chwilkę... krótką
chwilkę eksploduje mi serce jak marmur.
Osłaniając się dymem, nie gasnę i jeżeli
igranie z ogniem ma swój sens, to proszę
cię o moment.
Za chwilkę wszystko zniknie, chociaż te
skrawki mnie zakrwawią twoje dłonie już i
tak przeplecione cierniem.
Zamiast tego mnie dotknij - ja wplotę w
twoje oliwne gałązki Wiktorii.
Komentarze (6)
Cud malina, szersza rozkmina.
się rozpadnie jak rozpada - źle to brzmi
Czytam metaforyczny tekst w którym słyszę krzyk
każdego słowa odbijający się od marmurowej ściany za
którą jest ból i cierpienie, ale także wiara.
Życzę zdrowia i spełnienia zamierzeń w Nowym Roku.
Marcepani - dziękuję za opinię :)
- podobają mi się metafory, obrazowo, dramatycznie
nawet... a razi mnie zaimek "me" - kompletnie tu nie
pasuje.
Szczęśliwego i Zdrowego Nowego 2021 roku życzy Robert
O zgrozo...
Wyczuwalna rozpacz jednostki i krzyk
Ciepło bliskości zanika
i wtedy tworzy się skała marmurowa.