MARNOŚĆ
...dla Ciebie...
Tam Gdzie brzask się budzi
a fale oceanu rozbijają się o skały
Gdzie ptaki nie śpiewają tak radośnie
Gdzie ziemia pali pod stopami
Stoję w deszczu
Nad urwiskiem
Gotowa do lotu
Marność życia
Marność chwili
Ideały których dawno nie ma
Wszystko umarło
Pusta
Osamotniona materia
I tylko wzlecę
Nad szczyt urwiska
Tylko zachłysnę się jeszcze raz
powietrzem
Tylko raz jeszcze spojrzę w niebo
Zrzucę z siebie ostatnią nadzieję
Do wezbranej fali się przytulę
I odejdę
Na wieczność…
Komentarze (3)
nie rób tego życie jest piękne ... :)
Zrzucę z siebie ostatnią nadzieję , jak kieckę :(
Smutny wiersz - ale piękny ... trzeba dużo czułości a
smutek przepędzić - pozdrawiam (+)